Jak przechowywać mięso?

Chcesz odkryć więcej przepisów? Odwiedź kanał Kuchnia Lidla na You Tube!


Ze względu na duże ilości białka oraz wody, mięso stanowi doskonałą pożywkę dla drobnoustrojów. By opóźnić szybki proces psucia się, należy pamiętać o jego właściwym przechowywaniu.

Odrobina chłodu

Mięso najlepiej przechowywać w lodówce, w foliowym woreczku lub na talerzu przykrytym folią spożywczą. Mięso mielone przechowujemy najkrócej – maksymalnie kilka godzin, najlepiej jednak zużyć mięso zaraz po zmieleniu. Najdłużej w lodówce przebywać może wołowina – maksymalnie do 4 dni.

Innym sposobem przechowywania mięsa jest jego mrożenie, które wydłuża jego trwałość nawet o kilka miesięcy. Podobnie jak w przypadku mięsa przechowywanego w lodówce najkrócej mrozić można tłuste mięso mielone (do 3 miesięcy). Zamrożona wołowina nadaje się do spożycia nawet po upływie niespełna roku.

Odrobina soli

Istnieje kilka sposobów, które wydłużają trwałość mięsa, także nie przechowywanego w lodówce. Pierwszy z nich to peklowanie – rodzaj konserwowania mięsa (najczęściej wieprzowiny) za pomocą soli, saletry spożywczej, a czasami także cukru oraz przypraw. Sól to bardzo dobry, naturalny konserwant, dlatego już samo natarcie mięsa gruboziarnistą solą przedłuża jego przydatność do spożycia. Solić jednak należy jedynie te części mięsa, które zawierają dużo tłuszczu, np. słoninę lub podgardle.

Odrobina natury

Od dawnych czasów, gdy lodówki nie były jeszcze obecne w każdym domu, stosowano metody wydłużające trwałość mięsa, czerpiąc z natury. Obłożenie mięsa liśćmi świeżej pokrzywy, a następnie umieszczenie naczynia w chłodnym i ciemnym miejscu chroni mięso przed zepsuciem przez kilkanaście godzin. W podobny sposób działają warzywa o silnym zapachu i aromacie, takie jak czosnek, cebula czy chrzan.

Wołowinę, cielęcinę oraz dziczyznę można zabezpieczyć przed psuciem także poprzez zalanie ich kwaśnym mlekiem, serwatką lub maślanką. Ważne jest, by mięso było całkowicie pokryte płynem. Wierzch naczynia, w którym znajduje się mięso, należy przykryć obciążonym talerzykiem.

Mięso w plenerze

Grillowanie to jedna z ulubionych wiosennych rozrywek wielu osób. Jeśli grillujemy w przydomowym ogródku, sprawa jest dość prosta – mięso najlepiej wyjąć z lodówki na krótko przed wrzuceniem go na ruszt. Co jednak, jeśli wybieramy się w plener, z dala od lodówkowego chłodu?

Po pierwsze, należy zadbać o właściwą temperaturę mięsa. Nieocenione są w tej kwestii turystyczne lodówki oraz obiadowe termosy, które ochronią mięso przed ogrzewaniem się, ale też przed dostawaniem się do niego nieproszonych gości w postaci insektów. Przed wybraniem się na grill mięso należy wcześniej zamarynować – unikaj przyrządzania mięsa w niehigienicznych warunkach pod chmurką.

Jeśli nie masz turystycznej lodówki, zapakuj mięso do plastikowego pojemnika, a lodowatą wodą wypełnij plastikowe butelki, którymi następnie obłożysz pojemnik. Całość owiń folią spożywczą, tworząc w ten sposób prowizoryczny termos. Postaraj się, by zamknięty pojemnik z mięsem leżał w cieniu, a mięso wyjmij z niego dopiero tuż przed położeniem go na ruszcie.

Kiedy mięso jest nieświeże?

Jeśli zadbasz o właściwy sposób przechowywania mięsa przez odpowiednio krótki czas, z pewnością będzie ono przydatne do spożycia. Świeżość mięsa łatwo określić, sprawdzając jego kolor, zapach lub elastyczność (jeśli naciśniemy mięso palcem, wgłębienie powinno się dość łatwo wyrównać). Jeśli jednak mięso mieni się tęczowymi kolorami lub zmienia barwę na zielonkawą bądź sinawą, ma nieprzyjemny stęchły lub kwaśny zapach, jest maziste, o oślizłej powierzchni, a wypływający z niego sok jest lepki i mętny, tłuszcz staje się matowy i lepki bądź zmienia kolor na szarożółty – nie jedz go! Z pewnością takie mięso nie jest już pierwszej świeżości i lepiej go unikać!

Trwa ładowanie komentarzy

Newsletter

Bądź na bieżąco z nowościami
Kuchni Lidla!